43759
Książka
W koszyku
Nazywała się Rezeda. Nie, nie Rezeda, lecz Rezedá, z akcentem na ostatniej sylabie, tak jak to, się wymawia po tatarsku. Była maleńka i drobna jak na swoje dwa latka. Główkę miała jasną i zielone, żółto nakrapiane oczy ocienione ciemnymi puszystymi rzęsami. Te oczy i dziecięcy zapach miękkich jak jedwab włosów przypominały mi rzeczywiście nasz rodzimy zielony kwiatek rezedy, nie znany tu, w Kirgiz Mijakach, w tej dalekiej tatarskiej wsi Baszkirskiej. [fragment]
Status dostępności:
Wypożyczalnia dla Dorosłych
Egzemplarze są obecnie niedostępne: sygn. 821.162.1-3
Recenzje:
Pozycja została dodana do koszyka. Jeśli nie wiesz, do czego służy koszyk, kliknij tutaj, aby poznać szczegóły.
Nie pokazuj tego więcej